Suygetsu

Homm 3 – Dlaczego wciąż tak wielu ludzi w to gra

Homm 3 – Dlaczego wciąż tak wielu ludzi w to gra

Homm 3 (Heroes of Might and Magic III) to jedna z najpopularniejszych gier na całym świecie i nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić. Mimo że powstała ona w 1999 r., to jej popularność wcale nie słabnie. Chociaż dzisiaj w świecie graczy dominują takie gry jak League of Legends czy Fortnite, to wiele osób wciąż czuje przywiązanie do klasycznych hirosów. Skąd się wziął fenomen tej gry i dlaczego w ogóle się ona nie starzeje?

Na czym polega ponadczasowość trzecich hirosów?

Wiele gier odchodzi do lamusa, kiedy już się znudzą graczom. Podobny los mógł spotkać Homm 3, a jednak gra obroniła się sama. Co odpowiada za to, że niektóre gry starzeją i wydają się nieatrakcyjne potomnym? W wielu przypadkach chodzi sterowanie, które z perspektywy współczesnych graczy jest toporne (Taki los spotkał chociażby naszego ukochanego Gothiczka). Jednak nie można tego powiedzieć o hirosach.

Sterowanie w grach z serii Heroes of Might and Magic jest całkiem proste. Wszystko robimy za pomocą myszki. Z użyciem kursora wybieramy, co nasza postać ma zrobić. Za pomocą szybkich kliknięć mamy dostęp do działań naszego bohatera, którym poruszamy się po mapie. W równie łatwy sposób możemy przeglądać nasze miasta, aby sprawdzić, co musimy w nich wybudować.

Równie przystępny jest sam interface. Często bywa tak, że gry przestają być grywalne ze względu na ich grafikę. Zwłaszcza młodsi gracze zauważają, że grafika starszych tytułów potrafi przytłoczyć. Odstrasza ich ona na tyle, że żadne potencjalne zalety nie są w stanie przyciągnąć ich do ekranu. Grafika z trzecich heroesów również nie jest najwyższych lotów (z dzisiejszej perspektywy), ale jej zaletą jest przejrzystość.

Gry strategiczne a zaangażowanie

W takich grach strategicznych nie wcielamy się bezpośrednio w naszego bohatera. Raczej kontrolujemy jego losy z perspektywy trzeciej osoby. Oznacza to, że większość sytuacji w grze jest nam przedstawiona symbolicznie. Nie stajemy na prawdziwym polu walki. Jedynie mamy przed sobą planszę, na której stoją nasi żołnierze i grzecznie czekają, aż za pomocą kliknięcia wydamy im rozkaz. Nie trudno więc zauważyć, że żołnierze, którzy dla naszej rozrywki idą na śmierć, są przedstawieni dosyć umownie.

Zarówno ich rozmiar, jak i położenie na mapie nie są dokładnym odzwierciedleniem autentycznego pola bitwy. Oznacza to, że znaczna część naszej rozgrywki musi odbywać się w wyobraźni. Kiedy angażujemy się w grę strategiczną, wszystko co się dzieje będzie zależeć od tego, w jaki sposób my sami postrzegamy sytuację przedstawioną nam w tym fikcyjnym świecie.

Aby móc dobrać odpowiednią strategię i podejmować decyzje godne wodza, musimy nadać rozgrywce nieco realizmu. Musimy na krótki moment uwierzyć w to, że przedstawiona akcja nie jest tylko planszą 2D, która co jakiś czas każde nam czytać krótkie teksty I klikać “OK”. Jeśli więc ten wymiar gry nas wciągnie I przekona nas, że jesteśmy prawdziwymi dowódcami, zmuszonymi do prowadzenia twardej polityki, to okaże się, że cała prostota tego symbolicznego przedstawienia wirtualnej rzeczywistości działa na jej korzyść.

Homm 3 a symbolika znaków bliskich

Aby można się było wczuć w fikcyjny świat potrzebne jest odpowiednie manewrowanie między znakami bliskimi i dalszymi. Jeśli zainteresujemy się teoriami Charlesa Pierce’a na temat symboliki, to szybko zauważymy tę dychotomię. Znakiem dalekim jest symbol, w którym różnica między warstwą dosłowną a umowną jest tak wielka, że trudno jest od razu wyłapać zależność. Weźmy na przykład scenę z serialu “Rodzina Soprano”, w której Tony patrzy na odlatujące kaczki, po czym jedzie zająć się swoją córką. Wytrawny widz od razu wyłapie, że kaczki symbolizują rodzinę, ale w żaden sposób nie można powiedzieć, że znaczenie tego symbolu jest oczywiste. Są to więc znaki dalekie.

Genialność hirosów płynie z umiejętnego wykorzystania znaków bliskich. Nasi żołnierze są strategicznie umieszczeni na planszy, a opcje prowadzenia walki są nam przejrzyście podane. Nadal nie ma tutaj dosłowności, gdyż prawdziwe pole bitwy jest zupełnie czymś innym. Jednak odniesienia do rzeczywistej bitwy są na tyle zrozumiałe, że gracz nie ma problemu z odnalezieniem się w roli dowódcy.